niedziela, 7 lipca 2013

Koszykówka

Fotografujemy koszykówkę.

Zostałem poproszony przez organizatorów turnieju Gryf Basket Cup 2013 o fotograficzna relację z wydarzenia. Można ją zobaczyć na stronie: http://gryfbasketcup.pl/galeria/

Fotografowanie sportu to zadanie niełatwe, szczególnie sportu tak dynamicznego jak koszykówka uliczna - streetball. Zdanie było tym trudniejsze, że równolegle (na sąsiadujących boiskach) grali ze sobą zawodnicy pełnosprawni i niepełnosprawni - na wózkach.

Sprawę trochę ułatwiała pogoda - rzadko zawody koszykarskie odbywają się na świeżym powietrzu, a jeszcze rzadziej pogoda współpracuje z fotografem :)

Jak sprzęt nam się przyda?
Oczywiście standardowy zoom który dostaliśmy razem z aparatem, dobrze jakby był trochę dłuższy niż 18-55mm np. coś stylu 18-105mm albo 24-105mm.
Użycie "sportowego" teleobiektywu np 70-200 f2,8, czy popularnych 75-300 f5,6, wymaga dużych umiejętności, choć może dać bardzo dobre efekty.
Jeśli masz to weź monopod i wężyk spustowy (pilota).

A teraz to co najważniejsze czyli zdjęcia.
Na początek zawodnicy na wózkach:

Najlepiej wychodzą zdjęcia robione na średnim zoomie z aparatem na poziomie oczu koszykarzy.

Użycie zoomu i małej przesłony pozwala na dynamiczne zdjęcia z wyodrębnieniem zawodników z tła.

Rzuty osobiste i początkowa walka o piłkę to momenty kiedy mamy chwilę na kompozycję, na dobre przemyślenie układu zdjęcia - to raczej rzadka możliwość w fotografii sportowej.
Tak jak w zwykłej koszykówce, tu też nieźle sprawdzają się szerokie plany, pozwalające uchwycić całe drużyny.
 
 Zastosowanie szerokiego kąta może zdynamizować zdjęcie, szczególnie kiedy robimy zdjęcia spod tablicy i z poziomu parkietu. Trzeba tylko pamiętać, że to dość niebezpieczne miejsce do przebywania :)

 Jasny teleobiektyw pozwoli zrobić portret gracza w czasie akcji.
Nie zapomnijmy także o momencie wręczania nagród, to też moment na zdjęcie organizatora - w końcu bez niego by się to nie odbyło.
W fotografii tradycyjnej koszykówki można znaleźć wiele bardzo dynamicznych momentów, więc ważne żeby aparat robił zdjęcia na krótkim czasie (max 1/250s). I co ważne ustawiamy śledzenie ostrości (ciągła ostrość) i wyłączamy stabilizację matrycy/obiektywu. W dynamicznych ujęciach będzie przeszkadzać starając się przeciwdziałać naszym ruchom.

Tu też się sprawdzają ujęcia z dołu. 

Zawsze przed zrobieniem zdjęcia czy ich serii warto pomyśleć o jego ostatecznym wyglądzie,  wszechobecny w naszym kraju śmietnik reklamowy, może popsuć fajne zdjęcie. W tym przypadku wzrok przyciągają roznegliżowane panie z billboardu.
 
W koszykówce dobrze wychodzą zdjęcia z góry, ale co zrobić jeśli nie na co się wspiąć? Tu z pomocą przychodzi monopod, wężyk spustowy i szerokokątny obiektyw. Wymaga to pewnej wprawy, ale w dobie aparatów cyfrowych z ruchomymi ekranami podglądu na żywo jest to dość proste.


czwartek, 23 maja 2013

Zdjęcia sportowe cz.1

Wszechstronny konkurs konia wierzchowego (WKKW) 

to doskonała okazja dla wypróbowania swoich sił w fotografii sportowej.

Postaram się zilustrować moja zalecenia kilkoma niezłymi i paroma słabymi zdjęciami :)

Przygotowania.

1. Do fotografii na dworze, przy pięknej pogodzie warto odpowiednio się ubrać. Tak żeby nie było nam za gorąco, ale też żebyśmy mogli usiąść na ziemi. nie zapominamy o czapce lub innym nakryciu głowy (daszek przeszkadza w zdjęciach, okulary raczej się nie przydadzą)
2. Bierzemy aparat z pojemną i szybką kartą - nie chcemy by nasz aparat był spowalniany przez zapis na karcie. Dużo, szybko robionych zdjęć to część sukcesu. Oczywiście duża szybkość robienia zdjęć będzie zaletą, wystarczy 5 kl/s. Oczywiście wybieramy zdjęcia poklatkowe.
3. Ustawiamy rejestrację obrazów jpg. - zasadniczo rekomenduje fotografowanie w RAW, ale ze względu na ilość zdjęć ich objętość, a także szybkość z jaką musimy nimi dysponować, proponuję najwyższej jakości jpg.
4. Wyposażamy się w teleobiektyw - może być tani 75-300 f5,6, ale ja zalecam 70-200 f2,8. (Niestety różnica w cenie pięciokrotna). Najlepiej jakby miał silnik jak na przykład moja Sigma 70-200 f2,8 HSM.
5. Wyłączamy stabilizację obrazu! Zarówno w szkle (tu zawsze) jak i w aparacie (np. sony). Zdjęcia będziemy robić czasach rzędu 1/1000s. więc nic nam nie da, a spowalnia autofocus i może prowadzić do rozmyć obrazu.
6. Ustawiamy aparat na tryb ręczny (M) lub priorytet czasu (S - Nikon, Sony, Tv - Canon), lub wybieramy tryb sport (oznaczany ikoną biegnącego człowieka, ja osobiście nie lubię predefiniowanych trybów).
7. Jeżeli ustawiamy wszystko ręcznie (tryb M lub S) to jeszcze wybieramy ciągły autofocus (Nikon i Sony AF-C). Jest to tryb domyślny w trybie sport.
8. Trzeba też dostosować czułość ISO, wszystkie prezentowane tu zdjęcia pomimo słonecznej pogody wymagały ustawienia poziomu ISO400. To aby uzyskać krótkie czasy migawki.

Wybór miejsca:
1. staraj się by zdjęcia były nieoczywiste.
Poszukaj innej niż wszyscy perspektywy. Pamiętaj, że nie jesteś jedynym fotografującym te zawody. Dlatego też warto spróbować uzyskać wcześniej akredytację, jeśli współpracujesz z jakąś gazetą czy portalem nie powinno być problemu. To da ci dostęp do miejsc gdzie niedzielnych fotografów nie wpuszczają.




Odpowiednie miejsce zapewni dobre spojrzenie na zawodników. Złe miejsce...


Staraj się by nie było pod słońce lub w cieniu na tle jasnych elementów, system pomiarowy aparatu zwariuje, a nawet jak nie (ustawisz punktowy pomiar, to tło będzie prześwietlone)



Wybierz moment naciśnięcia migawki. Możesz robić to przypadkowo zaczynając serię przed skokiem i modląc się by któreś było udane. Masz wpływ tylko na pierwsze, ale jak poznasz dyscyplinę i swój sprzęt to będziesz potrafić dobrać moment rozpoczęcia serii tak by złapać właściwy moment.





Nawet najpiękniejsze ujęcie może "zepsuć" zawodnik robiąc głupią minę lub prawie spadając z konia.


Poznaj ten sport, pamiętaj kto jest faworytem. Te osoby przyciągają uwagę, maja największe szanse na zwycięstwo i najłatwiej sprzedać ich zdjęcia. Tu Paweł Spisak i Kamil Rajnert.


Poluj na nietypowe sytuacje, upadek faworyta może wszystko zmienić.



Postaraj się porobić zdjęcia także zawodnikom poza konkursem, wtedy są zrelaksowani i się uśmiechają.


Uważaj na mistrzów drugiego planu :)
Zawsze chętnie wejdą w kadr

Nie stój w jednym miejscu!
Zdjęcia z wody są piękne, ale na krosie są też inne równie fajne przeszkody, jak zrobisz 1000 zdjęć z jednej pozycji to zanudzisz odbiorców na śmierć.





Unikaj zdjęć z tyłu, jeźdźcy (inni zawodnicy również) rzadko kiedy wychodzą korzystnie. Są oczywiście od tego wyjątki.

 Staraj się pokazać coś więcej. Odbicie w lustrze wody może dać piękną kompozycję - oczywiście wielu purystów zaraz powie, że symetria jest w fotografii zakazana. Nie zgadzam się dobrze użyta może dać ładne zbalansowane zdjęcie.



Pokuś się o historię, reportażowe podejście.
Zestawienie kilku zdjęć zawodnika: kiedy brawurowo pokonuje przeszkodę, kiedy spada z konia i na koniec trochę zaskoczony własnym upadkiem w groteskowo wyglądającej kamizelce ochronnej.




No i WKKW to nie tylko cross, skoki i ujeżdżenie. To także przegląd koni - okazja by zobaczyć zawodników z bliska, ładnie ubranych biegnących obok swych koni bez siodeł. Pamiętaj przeglądy są zawsze rano pomiędzy krosem a skokami.

poniedziałek, 13 maja 2013

Magiczna Praga cz. 1


Podróże to doskonała okazja do doskonalenia warsztatu fotograficznego.

Co prawda rzadko jedziemy gdzieś tylko o to żeby robić zdjęcia, więc rzadko możemy sobie pozwolić na czekanie godzinami na idealny moment. Zachęcam jednak do przemyślenia naszych planów pod kątem fotografii. Na pewno się opłaci.
W dobie pstrykania zdjęć bez opamiętania i przywożenia tysięcy identycznych, chyba warto przystanąć i zrobić to jedno z którego będziemy na prawdę zadowoleni.

Parę podpowiedzi:
1. nocne zdjęcia
To dość typowa sytuacja więc pamiętaj, zawsze bierz ze sobą statyw, nie pożałujesz!
Pamiętaj zdjęcia robione na  niskich czułościach są ładniejsze, do tego nie musząc się przejmować poruszeniami możesz domknąć przesłonę co się zawsze sprawdza na zdjęciach krajobrazu. Nie tylko daje dużą głębię ostrości, ale tworzy wokół źródeł światła urocze gwiazdki. Długie czasy pozwalają także uzyskać efekt rozmazanych ludzi (co sprawdza się w zatłoczonych miejscach jak praski rynek).
Nie pozwól tylko decydować o wszystkim automatyce aparatu!
Pamiętaj nocne zdjęcia robimy:
- ze statywu,
- na niskiej czułości (ISO 100),
- na zamkniętej przysłonie (f 16),
- z wykorzystaniem wężyka lub samowyzwalania ze wstępnym podnoszeniem lustra,
- do nocnych zdjęć nie używamy lampy błyskowej! (chyba że do portretu o czym poniżej).

Czas25s., f 16, ISO 100
Rozmycie ludzi osiągamy dzięki długim czasom tu 8 s przy ISO 100 i f16.

Jak zauważysz aparat sugeruje coś wręcz przeciwnego - wysoką czułość i otwartą przesłonę, a często jeszcze lampę. No cóż, nie wie, że stoi na statywie :)


Wg propozycji programu automatycznego (tyle że bez lampy), czas 1/25s. przesłona f 5.0, czułość ISO 3200

2. Odmianą powyższego są nocne portrety
Mogą być przy wykorzystaniu światła zastanego i wtedy zasady się nie zmieniają, tylko model nie może się ruszać :)
Przy 4 s. czasach trudno się nie poruszyć, ale jest to możliwe.

Trudniejszą sprawą są zdjęcia z wykorzystaniem lampy błyskowej. Większość aparatów ma specjalny program do tego, ale wtedy mamy ograniczone możliwości ustawień np. często forsują dość wysoką czułość (rzędu ISO 1600).
Samemu ciężko sobie zrobić takie zdjęcie :) Tym bardziej, że patrzenie na aparat to gwarancja czerwonych oczu. Dzięki lampie zamrożona jest moja postać pomimo ogólnego 13s. czasu naświetlania

Dlatego proponuję samodzielne ustawienia, a więc pamiętamy o:
- statywie,
- samowyzwalaczu - jeśli sobie robimy zdjęcie, a wygodniej o pilocie,
- niskiej czułości,
- wysokiej przesłonie - rzędu f 22 (inaczej nasze tło wyjdzie nieostre), 
- odpowiednim ustawieniu ostrości - na portretowanej osobie, część aparatów ustawia ostrość tuż przez wyzwoleniem migawki, więc można pokusić się o ręczne ustawienia ostrości żeby nam automat nic nie zmieniał,
- włączeniu lampy błyskowej - z ostatnim punktem musimy pamiętać żeby ustawić błysk zamykający (REAR) lub synchronizację z długim czasem naświetlania (SLOW SYNC). Inaczej zdjęcia wyjdą beznadziejne - prześwietlony pierwszy plan i ciemność za plecami. Z lampą trzeba trochę poeksperymentować, np. w moim Sony A580 muszę ustawiać dość mocne ograniczenie błysku.

3. Portrety w dzień.
To kolejna standardowa sytuacja i często przyczyna naszych frustracji. Osoba portretowana jest obiektem dużo ciemniejszym od tła - nawet jeśli jest to tylko panorama miasta, tu znów przyda się doświetlanie lampą błyskową. 
Bardzo częsty obrazek - oto ja na tle Wełtawy i praskich zabudowań. Szkoda tylko że może być to ktokolwiek :)

 
Delikatne doświetlenie (co można poznać po odbiciach lampy w źrenicach) i cała scena wygląda naturalnie.


Proponuje zmniejszyć siłę błysku lampy, żeby nam portretowany / portretowana nie wyglądali jak wklejeni do zdjęcia.
Użycie lampy blyskowej da dodatkowy efekt w postaci odbicia jej w naszych oczach, to powoduje atrakcyjniejszy wygląd.
Z użyciem wbudowanej lampy błyskowej związane jest także pewne ograniczenie, większość aparatów oferuje synchronizację z błyskiem do 1/125 lub 1/160 s - oznacza to że nie da sie zrobić zdjęcia z lampą i krótszym czasem. To powoduje, szczególnie przy bardzo jasnych scenach, wtedy gdy jesteśmy obiektem dużo ciemniejszym od tła, czyli kiedy lampa jest szczególnie przydatna, że zdjęcia wyjdą nam bardzo prześwietlone. Oczywiście na wszystko jest sposób, przede wszystkim domknięcie przesłony, przy f 22 rzadko kiedy pojawią się krótkie czasy, pomóc może obniżenie czułości - niektóre lustrzanki oferują nawet ISO 50. Ostatecznie filtr szary lub polaryzacyjny, ale o tym kiedyś indziej.


niedziela, 28 kwietnia 2013

Czy koty polują na myszy?

Wygląda na to, że nasz tak!

Dzisiejszy wpis będzie dość nietypowy.
Przyłapałem naszą kotkę jak bawiła się myszą.


 Mysz została upolowana na ogródku i przyniesiona do domu, żeby się wszystkim pochwalić.
 

Nie chciała jej oddać.
 



poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Trochę o starych obiektywach.

Jak tanio powiększyć szklarnię?

"Czyli czy wszystko do mojego aparatu musi tyle kosztować?"

Wielu z nas, po kupieniu wymarzonej lustrzanki zaczyna zastanawiać się jak by tu zwiększyć potencjał artystycznego wyrazu, albo po prostu powiększyć szklarnię. Czyli po prostu kupić nowy obiektyw.

Pierwsza myśl po sprawdzeniu cen nowych obiektywów systemowych to "czy do mojego aparatu wszystko musi być takie drogie?"
 

Minolta rocznik 1984 na korpusie Sony A100
W moim przypadku było trochę łatwiej bo miałem jakieś obiektywy od starej analogowej Minolty. I to jest dobry trop.
Jeśli masz Canona, Nikona czy Sony to masz dostęp do ogromnego rynku używanych obiektywów. Jeśli masz coś z nowym systemem np. 4/3 czy Samsung, to masz większy problem.
 

Niestety producenci czasem zmieniają mocowanie obiektywu (tzw. bagnet) i nie wszystko będzie pasować.

W przypadku Sony wszystkie obiektywy Minolty oznaczone "AF" będą pasować. Także te niezależnych producentów (Sigma, Tamron, Tokina) dedykowane systemowi A (oznaczanemu też jako alfa - stąd ta grecka litera w nazwach aparatów firmy Sony). Musimy
tylko uważać na "okazje", czasem sprzedawcy nie piszą o mocowaniu i możemy skończyć z Minoltą MD, która pasować nie będzie. To obiektywy jeszcze sprzed czasów autofocusa.
 

Czasem producenci płatają mniej zorientowanym klientom psikusa. Na przykład Nikon najpopularniejsze lustrzanki serii 3x00 i 5x00 (np. 5100) pozbawił tzw. śrubokręta. Niestety w nich by mieć automatyczne ostrzenie, musimy mieć dość drogie obiektywy z wbudowanym silnikiem. Dziś to oczywiście standard, ale nie tani. Więc nie ma co liczyć na bardzo dobry i stosunkowo tani używany sprzęt z portali aukcyjnych.


Druga młodość obiektywów M42

Inną alternatywą, ale od razu zakładająca ręczne ustawianie ostrości są obiektywy na bardzo kiedyś popularny gwint typu M42. Takie mocowanie miała swego czasu większość lustrzanek manualnych, na przykład bardzo popularne w Polsce aparaty Zenit czy Praktica. Ze względów praktycznych zostały one zastąpione mocowaniami bagnetowymi, ale dzięki specjalnym adapterom (cena od 20 złotych) można ich dziś używać z każdą nowoczesną lustrzanką. Zaawansowane adaptery wyposażone w tzw. dandelion mają nawet opcję potwierdzenia ostrości (tak jakby się używało obiektywu systemowego w trybie manualnego ostrzenia).
Niezłej jakości jasny (F2,8) obiektyw 135mm (na cyfrowej lustrzance 202,5mm) na bagnet M42 można kupić za mniej niż 100zl.


Jest jeden problem, nie dajmy się wciągnąć w szaleństwo. niektóre obiektywy mają taką renomę, że osiągają absurdalne ceny. Przykładem może być tu Jupiter 9. Bardzo fajne skądinąd portretowe szkło o ogniskowej 85mm (ok 130mm dla cyfrowych lustrzanek) i świetle F2,0. Jednak ceny sięgają 800zł, co wg mnie jest zdecydowana przesadą. Są też inne szkła, jeśli wygrzebiesz u dziadka na strychu obiektyw Carla Zeissa (najlepiej oryginalny, a nie DDR-owski) i będzie w dobrym stanie to możesz nieźle na nim zarobić.


Czasem na giełdzie staroci można wyszperać zdezelowany aparat jak ten tu RevueFlex (Chinon produkowany dla firmy wysyłkowej Quelle). Obiektyw jest w idealnym stanie, a komplet kosztował 10 zł.

Glinna - cmentarz niemieckich żołnierzy

Wiosna - czas rozpocząć fotografowanie w plenerze.

Mój wybór padł na cmentarz poległych żołnierzy niemieckich.
Blisko Szczecina, dość niecodzienna nekropolia.
Polecam ze względu na surowość i kontemplacyjną atmosferę.


Sony A580, F8, 1/160s, 24-105@105mm




Sony A580, F11, 1/125s, 24-105@40mm



Sony A580, F5,6, 1/160s, 24-105@60mm   
Sony A580, F5,6, 1/640s, 24-105@70mm


Sony A580, F16, 1/60s, 11-16@12mm

 
Sony A580, F3,2, 1/1600s, 11-16@12mm
Sony A580, F8, 1/500s, 11-16@11
Sony A580, F5,6, 1/320s, 11-16@12mm