"A" czyli przysłona?
Kolejny poradnikowy wpis o "manualnych" trybach będzie dotyczył mojego ulubionego, w którym najczęściej robię zdjęcia, czyli programu "A" (Av w Canonach).
Litera A pochodzi od aperture czyli z angielskiego przysłona i oznacza priorytet przysłony. Jednym słowem w tym programie ustawiamy wartość przysłony, a aparat sam dostosowuje czas otwarcia migawki by zdjęcie było dobrze naświetlone.
Program ten, większości aparatów, ustawia się pokrętłem trybów; w starszych lub bardziej zaawansowanych Nikonach przyciskiem "mode" i pokrętłem. Jak by nie było, na wyświetlaczu musimy mieć literkę A.
Wygląda to mniej więcej tak jak powyżej.
Ale dlaczego ma być to bardzo wygodny program?
W mojej opinii pozwala nam na sterowanie najważniejszym środkiem wyrazu jaki mamy w aparacie czyli głębią ostrości, bo zależy ona od przysłony. Pozwala też wybierać optymalną przysłonę dla naszego obiektywu. Wiele, szczególnie tych tańszych, wymaga pewnego przymknięcia przysłony, żeby uzyskać zadowalającą ostrość. Zbytnie przymykanie (okolice f22 i więcej) może jednak spowodować pogorszenie jakości ze względu na dyfrakcję światła.
Oczywiście, czasem może nam brakować prędkości migawki (próbując w słoneczny dzień zrobić zdjęcie na f1,8), albo czasu może nam brakować i wychodzić będą poruszone zdjęcia.
Pamiętaj o zasadzie: czas migawki dla małego obrazka powinien odpowiadać przynajmniej odwrotności ogniskowej.
A teraz po ludzku:
Jeśli robisz zdjęcie obiektywem 100 mm minimalny czas migawki to 1/100 s. Pamiętaj, że dla małej klatki (APS-C, DX) konieczne jest zastosowanie mnożnika x 1,5. Czyli w popularnych lustrzankach dla obiektywu 100 mm minimalny czas to 1/150 s.
Osobiście staram się nie używać czasów krótszych niż 1/60 s, a najchętniej stosuję 1/125 s dla obiektywów standardowych (50 mm) lub szerszych.
Dzisiaj z pomocą przychodzi nam regulacja czułości matrycy (ISO) - jeśli ufamy naszemu aparatowi, można też ustawić ją na tryb auto - sam dobierze czułość tak, by można było użyć odpowiedniego czasu.
Co ciekawe, na stosowanie tego trybu producenci wpadli już dawno i np. Nikon EM z 1979 roku działa tylko w tym trybie.
Nie ma on prawie w ogóle regulacji czasu. Jest tylko AUTO, M90 (1/90 s uruchamiana mechanicznie jeśli padną baterie w aparacie) i B, czyli czas tak długi, jak długo trzymamy przycisk migawki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz