niedziela, 2 sierpnia 2015

Wakacje w Niebieskim Szczurze

Siedlisko Niebieski Szczur na Pojezierzu Drawskim

Właśnie rozpoczęliśmy tu wakacje. Z Nataszką i Ruandą, dziewczyny biorą udział w warsztatach jeździeckich z Dorotą Tyszkiewicz, a ja robię zdjęcia.

Jeśli chcecie zobaczyć, że wieś to doskonały temat dla zdjęć odwiedzajcie blog przez najbliższy tydzień. Postaram się codziennie coś dorzucić.

Miejsce dość odludne, położone wśród pól, lasów i pagórków.
http://niebieskiszczur.zabookuj.eu/


Nasz pokój



Nataszka znalazła też pokoik dla siebie


Żyć nie umierać

Zwierzęta towarzysza nam od początku


A teraz spacer po okolicy

 















Nawet nocne zdjęcia wychodzą, choć księżyc w pełni. 


Dzień drugi

Kolejne zdjęcia z naszego urlopu.

Na początek jeszcze parę detali z naszej miejscówki







Okolica jest równie piękna.



Nasi gospodarze mają jeszcze jeden dom, który niedługo udostępnią gościom.




A w domu pełno zakamarków



Jazda o świcie

Skoro są wakacje wstajemy o 4 rano!

Żeby uniknąć much, dziewczyny zaczynają jazdy o godz 5.00. My mieszkamy najbliżej, więc Nataszka pierwsza.


Inne konie nieco zdziwione ruchem o tej porze

Na ujeżdżalni głównym światłem ciągle księżyc, choć słońce już przy horyzoncie 

Z każdą minutą robiło się jaśniej i cieplej.



 Nieodstępujący nas kot Majowy
Po jeździe jeszcze spacer po łące.

 Następna w kolejce Asia i Wandoo's - o ile kot ich wpuści
Powrót do stajni już w pełnym słońcu.

Dziś pogoda nieco brzydsza, jest czas by uzupełnić wpis o zdjęcia z poprzednich dni.

A dzieje się dużo. 
Ewa u której mieszkamy zdecydowała sie na jazdy z instruktorką - Dorotą

Byliśmy na spacerze w lesie 

 Niech ktoś powie że natura nie znosi symetrii :)


 Wieczorem było ognisko

Stary dom w którym mieszkamy wieczorem wygląda jeszcze bardziej magicznie.
 Detale domu, nie przestają mnie fascynować.



Wybraliśmy się też do Świdwina.

 Oczywiście zwiedziliśmy zamek. Polecam rozmowę z przewodnikiem na temat historii Ziemi Świdwińskiej - kopalnie wiedzy! 







Pospacerowaliśmy po mieście


Bardzo podoba mi się, że pomnik postawiony w czasach PRL upamiętnia teraz również ofiary komunizmu. 
Był upał - kurtyna wodna cieszyła się popularnością nie tylko wśród dzieci.
Zaskoczeniem było ogromne stado kawek, nic sobie nie robiły z ludzi.

Ale przecież jesteśmy na obozie jeździeckim, nie może więc zabraknąć zdjęć dziewczyn na koniach.  

Justyna na Katii




Asia na Wandoo's Wind of Joy



Łucja na Fijacie


Na koniec dzisiejszego wpisu jeszcze trochę zwierząt bo zwierzęta wszyscy lubią :) 

Misza




To już ostatnia aktualizacja.

Wróciliśmy już chwilę temu, ale ciągle myślę o naszym tygodniu w Karsiborze.
Świetnie się tam bawiliśmy


Koniki biegały...
 Najlepsza z żon pracowała ciężko o poranku




A po pracy, był czas na spacery, czasem z kobyłką





Nasi gospodarze dbali by nam się nie nudziło.
Na przykład zabrali nas na wieżę obserwacyjną




Można się było zadumać
I w odwiedziny do króla lasu



I nad wodę



A na koniec Ewa pozwoliła mi wziąć swojego konia na spacer i jeszcze zdjęcie nam zrobiła!
fot. Ewa Murach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz