Kompensacja ekspozycji
Do napisania tego artykułu sprowokowała mnie ostatnia rozmowa z jedną koleżanką, która zapytała mnie: czemu zdjęcia wychodzą za jasne? Odpowiedziałem: bo robi się ciemno. Była zaskoczona.
I choć tytuł dzisiejszego wpisu trochę odstrasza, zapewniam Was, że warto poświęcić mu chwilę.
Opisywana na wstępie sytuacja zdarzyła się przy zapadającym powoli zmierzchu. Pewnie niejedno z Was się z tym spotkało: na dworze robi się ciemniej, a tymczasem aparat zaczyna robić zbyt jasne zdjęcia. Możliwe że spotkaliście się też ze zjawiskiem przeciwnym - piękna pogoda, słoneczko świeci - a tu zdjęcia ciemne i szare.
A przecież na zdrowy rozum powinno być odwrotnie!
Wydawałoby się, że im ciemniej na dworze tym ciemniejsze zdjęcia, a im jaśniej tym jaśniejsze. Tak było w czasach analogów, kiedy fotograf kontrolował wszystko sam i nie zmieniał parametrów naświetlania.
Dziś, gdy naszymi aparatami rządzi automatyka sprzężona ze światłomierzem, jest inaczej. Pomimo zapewnień w instrukcjach, że pomiar matrycowy jest doskonały, bo aparat porównuje obserwowaną scenę z dziesiątkami tysięcy zdjęć zaszytych w jego pamięci, efekty bywają takie, jak w przywołanej na początku scenie.
Wynika to z tego, że aparat "nie wie na co patrzy" i stara się zapewnić w miarę wyśrodkowany histogram na zdjęciu. Czyli "dobrze" je naświetlić. I tu właśnie jest pułapka. Nocne zdjęcie ma być ciemne, a zrobione na plaży czy wśród śniegu jasne. Aparat stara się jednak uśrednić obraz. Stąd opisane błędy ekspozycji.
Żeby sobie z tym poradzić, od samego początku integrowania światłomierzy z aparatami, wprowadzono możliwość korekty.
Oznacza się ją za pomocą znaczka (+/-)
Tak korekta oznaczona jest na Minolcie 7000AF z 1985 roku |
Tak to wygląda na Nikonie 90x z 1994 roku |
A w ten sposób jest oznaczone na Twojej lustrzance. Od jakiegoś czasu wszyscy producenci stosują jednakowe oznaczenie biało-czarnego kwadracika z +/- [Tu Nikon D700] |
Do czego służy ten guzik?
Właśnie do korygowania automatycznych programów. Oczywiście w programie manualnym [M] kompensacja nic nie da (czasem co najwyżej wpłynie na wskazania światłomierza). Ale w trybach automatycznych (Auto, P, A, S) spowoduje odpowiednie dopasowanie działania aparatu.
Więc jeśli chcesz robić nocne zdjęcia na trybach P, A lub S - musisz ustawić kompensację -2 lub -3 EV (czasem więcej). Tak! Musisz zmusić aparat do spowodowania by zdjęcia były ciemniejsze.
Kolejna ważna kwestia: kompensacja określana jest w EV [exposure value] nazywaną działką, przesłoną lub blendą. Oznacza ona skok jednej działki przesłony lub jednej działki czasu (lub jednej działki czułości). Czyli przykładowo: +1EV to otwarcie przesłony z f 8.0 do f 5.6 lub wydłużenie czasu naświetlania z 1/125 do 1/60 s (lub podniesienie czułości z ISO 200 do ISO 400).
Większość aparatów pozwala na regulację w kroku co 1/2 lub 1/3 EV, a więc bardzo precyzyjnie.
W zależności od tego, jaki masz ustawiony program taki parametr zmieni aparat; w trybie auto sam zdecyduje, w trybie P zwiększy albo czas albo przysłonę (albo po trochę jedno i drugie), w trybie S otworzy szerzej przesłonę, a w trybie A na dłużej otworzy migawkę.
Ten guziczek jest bardzo przydatny! Nieprzypadkowo zawsze jest na wierzchu - nawet w kompaktach. Używaj go!