poniedziałek, 13 maja 2013

Magiczna Praga cz. 1


Podróże to doskonała okazja do doskonalenia warsztatu fotograficznego.

Co prawda rzadko jedziemy gdzieś tylko o to żeby robić zdjęcia, więc rzadko możemy sobie pozwolić na czekanie godzinami na idealny moment. Zachęcam jednak do przemyślenia naszych planów pod kątem fotografii. Na pewno się opłaci.
W dobie pstrykania zdjęć bez opamiętania i przywożenia tysięcy identycznych, chyba warto przystanąć i zrobić to jedno z którego będziemy na prawdę zadowoleni.

Parę podpowiedzi:
1. nocne zdjęcia
To dość typowa sytuacja więc pamiętaj, zawsze bierz ze sobą statyw, nie pożałujesz!
Pamiętaj zdjęcia robione na  niskich czułościach są ładniejsze, do tego nie musząc się przejmować poruszeniami możesz domknąć przesłonę co się zawsze sprawdza na zdjęciach krajobrazu. Nie tylko daje dużą głębię ostrości, ale tworzy wokół źródeł światła urocze gwiazdki. Długie czasy pozwalają także uzyskać efekt rozmazanych ludzi (co sprawdza się w zatłoczonych miejscach jak praski rynek).
Nie pozwól tylko decydować o wszystkim automatyce aparatu!
Pamiętaj nocne zdjęcia robimy:
- ze statywu,
- na niskiej czułości (ISO 100),
- na zamkniętej przysłonie (f 16),
- z wykorzystaniem wężyka lub samowyzwalania ze wstępnym podnoszeniem lustra,
- do nocnych zdjęć nie używamy lampy błyskowej! (chyba że do portretu o czym poniżej).

Czas25s., f 16, ISO 100
Rozmycie ludzi osiągamy dzięki długim czasom tu 8 s przy ISO 100 i f16.

Jak zauważysz aparat sugeruje coś wręcz przeciwnego - wysoką czułość i otwartą przesłonę, a często jeszcze lampę. No cóż, nie wie, że stoi na statywie :)


Wg propozycji programu automatycznego (tyle że bez lampy), czas 1/25s. przesłona f 5.0, czułość ISO 3200

2. Odmianą powyższego są nocne portrety
Mogą być przy wykorzystaniu światła zastanego i wtedy zasady się nie zmieniają, tylko model nie może się ruszać :)
Przy 4 s. czasach trudno się nie poruszyć, ale jest to możliwe.

Trudniejszą sprawą są zdjęcia z wykorzystaniem lampy błyskowej. Większość aparatów ma specjalny program do tego, ale wtedy mamy ograniczone możliwości ustawień np. często forsują dość wysoką czułość (rzędu ISO 1600).
Samemu ciężko sobie zrobić takie zdjęcie :) Tym bardziej, że patrzenie na aparat to gwarancja czerwonych oczu. Dzięki lampie zamrożona jest moja postać pomimo ogólnego 13s. czasu naświetlania

Dlatego proponuję samodzielne ustawienia, a więc pamiętamy o:
- statywie,
- samowyzwalaczu - jeśli sobie robimy zdjęcie, a wygodniej o pilocie,
- niskiej czułości,
- wysokiej przesłonie - rzędu f 22 (inaczej nasze tło wyjdzie nieostre), 
- odpowiednim ustawieniu ostrości - na portretowanej osobie, część aparatów ustawia ostrość tuż przez wyzwoleniem migawki, więc można pokusić się o ręczne ustawienia ostrości żeby nam automat nic nie zmieniał,
- włączeniu lampy błyskowej - z ostatnim punktem musimy pamiętać żeby ustawić błysk zamykający (REAR) lub synchronizację z długim czasem naświetlania (SLOW SYNC). Inaczej zdjęcia wyjdą beznadziejne - prześwietlony pierwszy plan i ciemność za plecami. Z lampą trzeba trochę poeksperymentować, np. w moim Sony A580 muszę ustawiać dość mocne ograniczenie błysku.

3. Portrety w dzień.
To kolejna standardowa sytuacja i często przyczyna naszych frustracji. Osoba portretowana jest obiektem dużo ciemniejszym od tła - nawet jeśli jest to tylko panorama miasta, tu znów przyda się doświetlanie lampą błyskową. 
Bardzo częsty obrazek - oto ja na tle Wełtawy i praskich zabudowań. Szkoda tylko że może być to ktokolwiek :)

 
Delikatne doświetlenie (co można poznać po odbiciach lampy w źrenicach) i cała scena wygląda naturalnie.


Proponuje zmniejszyć siłę błysku lampy, żeby nam portretowany / portretowana nie wyglądali jak wklejeni do zdjęcia.
Użycie lampy blyskowej da dodatkowy efekt w postaci odbicia jej w naszych oczach, to powoduje atrakcyjniejszy wygląd.
Z użyciem wbudowanej lampy błyskowej związane jest także pewne ograniczenie, większość aparatów oferuje synchronizację z błyskiem do 1/125 lub 1/160 s - oznacza to że nie da sie zrobić zdjęcia z lampą i krótszym czasem. To powoduje, szczególnie przy bardzo jasnych scenach, wtedy gdy jesteśmy obiektem dużo ciemniejszym od tła, czyli kiedy lampa jest szczególnie przydatna, że zdjęcia wyjdą nam bardzo prześwietlone. Oczywiście na wszystko jest sposób, przede wszystkim domknięcie przesłony, przy f 22 rzadko kiedy pojawią się krótkie czasy, pomóc może obniżenie czułości - niektóre lustrzanki oferują nawet ISO 50. Ostatecznie filtr szary lub polaryzacyjny, ale o tym kiedyś indziej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz