Czyli z żoną w kilku pozach :)
Nie, nie nie będzie świństw...
Będzie o tym jak osiągnąć często spotykany efekt jednej osoby kilka razy na jednym zdjęciu. Mi wyszło coś takiego:
Zadanie proste i efekt fajny. Ale jak go osiągnąć?
1. Pomyśleć co ma być efektem końcowym. Ciekawie jest jak np. osoba wygląda jakby rozmawiała z samą sobą.
2. Zrobić serię zdjęć, zmieniając pozycje. Tu musimy pamiętać o kilku kwestiach:
a) zdjęcia muszą być zrobione z jednego miejsca (statyw!)
b) wszystkie muszą być zrobione z jedną ogniskową (takie same ustawienie obiektywu),
c) muszą być zrobione przy tych samych parametrach (czas, przesłona i czułość), nie obejdzie się bez użycia trybu M,
d) muszą mieć ten sam balans bieli - inaczej jest masakra z odcieniami, też proponuję stałe ustawienie nawet w RAW bo inaczej czeka Was masa pracy,
e) muszą być identycznie oświetlone - jeśli używamy lamp błyskowych to też proponuję stałe, ręczne ustawienie i błyskanie z jednego miejsca.
3. Połączyć fotki w programie graficznym obsługującym warstwy i ich maski.
Zrzut ekranu z programem graficznym i maskami warstw, jak widać nasze zdjęcie zrobione jest z sześciu (bazowego i pięciu z maskami). |
4. Na koniec, po scaleniu, wprowadzamy wszelkiego rodzaju korekty dotyczące całego zdjęcia (kolory, poziomy, etc).
czy musi być manual?
OdpowiedzUsuń