Dolny Śląsk w kształtach
Na początku marca br. przy okazji warsztatów z dr. Gerdem Heushmannem spędziliśmy z Nataszą dwa dni we Wrocławiu, potem był weekend. Skorzystaliśmy z okazji żeby spędzić jeszcze parę dni w naszym ulubionym (poza rodzinnym) regionie Polski. No i oczywiście nie omieszkaliśmy odwiedzić południowych sąsiadów.Bez obaw, nie będzie tu zdjęć z wakacji :)
Zawsze jak mam okazję próbuję zrobić parę nietypowych kadrów, być może nie układają się one w książkowe obrazki, jednak próbuję pokazać moją fascynację geometrią na zdjęciach i liniami, z których ostatecznie składa się każde zdjęcie.
Siłą rzeczy te zdjęcia są czarno-białe (albo prawie).
Na początek coś z wrocławskich Partynic - trybuny.
Na warsztatach prosili by nie robić zdjęć, ale chyba takie nie zaszkodzi.
To już Kłodzko, kościół parafialny.
Podziemne korytarze minerskie Twierdzy Kłodzko.
Niektóre mają tylko 1m wysokości
Infirmeria
Na powierzchni Twierdza oferuje nie mniej niż pod ziemią.
Odrobina koloru z Uzdrowiska w Polanicy-Zdroju
Ta sosna na Szczytniku w kolorze wyglądała identycznie.
Nocna wyprawa na Nachodzki zamek
W drodze powrotnej nie oparliśmy się arkadom Jiczyna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz