Kuba cześć 3
Każdy kraj to przede wszystkim jego mieszkańcy. Kuba się tu niczym nie różni choć dziwi, że w tym socjalistycznym, egalitarnym społeczeństwie są tak wielkie różnice.
Dziś więc o ludziach Kuby.
W pierwszej kolejności, jak to w tego typu państwie, rzucają się w oczy różnego rodzaju służby i straże.
Policjantka pilnująca straganów
Policja na rowerach w Hawanie
Wojsko stojące na każdym skrzyżowaniu - obowiązkowo pod parasolem
Dzieci i młodzież
Taką ilość uczniów trudno zobaczyć gdziekolwiek indziej. Wszyscy uczniowie noszą mundurki, a kolory zależne są od poziomu nauczania.
Tu grupa gimnazjalistów.
Fantazyjna fryzura uczennicy z podstawówki
Rzut oka do klasy - te kraty są dlatego, że w oknach nie ma szyb. Nie ma potrzeby, poza tym chłodniej i jest przewiew.
Jednak nadal to nieco dziwne - dzieci za kratami.
Uczniowie szkół średnich noszą niebieskie mundurki.
Dzieci to nie tylko szkoła - nawet zapach zatoki Cienfuegos nie był w stanie powstrzymać chłopaków od kąpieli.
Bardzo dużo jest na ulicach różnego rodzaju artystów
Ten z komuny Hamel w Hawanie.
Wiele osób gra kubańska muzykę.
Bardzo dużo jest osób, które malują
Najwięcej jednak osób dorosłych próbuje jakoś dorobić do skromnej państwowej pensji lub korzysta z uwolnienia różnych zawodów.
Ten plantator tytoniu sprzedaje własnoręcznie robione cygara turystom
Benito, sam mówił że jak odda 90% zbiorów państwu zostaje mu już tylko 20% na własne potrzeby :)
Przy wodospadzie, po usłyszeniu historii plantacji kawy, można napić się świeżo parzonej, po tym jak została wcześniej na miejscu utłuczona.
Ci panowie bardzo chcieli być na zdjęciu podczas pchania wózka w górę jednej z ulic Centro Habana
W eleganckich knajpach są tez eleganccy barmani, którzy potrafią w jeden wieczór dorobić średnią kubańską pensję na napiwkach.
Każda serweta była inna, tu nie spotkasz masowej produkcji.
Serwetki panie wyszywają w innej pracy, np. pilnując ekspozycji w muzeum.
A tu kolejny człowiek pracy - Youba - nasz przewodnik na konnej wyprawie. Zastanawiam się czy jego imię jest wyrazem protestu rodziców przeciwko rządom PCC - wg. bloga Generacion Y - nadawanie imion na "Y" dzieciom było wyrazem buntu przeciwko "periodo especial". Youba urodził się w 1992 roku, w okresie tego okresu specjalnego - czyli wielkiego kryzysu jaki zapanował na Kubie po upadku ZSRR.
Drugie śniadnanie w autobusie miejskim
Co robił ten człowiek nie wiem
Biblioteka w Trynidadzie
A ulice zamiatać można liściem palmy. Ten człowiek trudnił się też sprzedażą Granmy - organu komunistycznej partii kuby, która sprzedawana jest w kiosku po 0.20 Peso Nacional. Bardzo szybko z znika kiosków a następnie jest sprzedawana po 1 Peso Convertible turystom (przebitka 125 razy). Cieszy się też popularnością wśród Kubańczyków ze względu na to, że papier nadaje się do... Wiecie czego brakowało w socjalizmie!
Dużo osób po prostu siedzi na ulicy - wygląda jakby nie mieli co robić.
Czasem grają w domino
Dość popularnym zajęciem jest tłoczenie guarapo - soku z trzciny cukrowej. Szklanka (obowiązkowo szklana, czasem umiarkowanej czystości) kosztuje 3 peso nacional. Dla turystów 1 peso convertible (przebitka 8 razy).
Sporo osób jest po prostu ubogich.
Niektórzy posuwają się do dość nachalnego żebrania - jak uwieczniony tu Reinaldo. To jednak raczej rzadkość.
Nad każdym czuwa Ernesto 'Che' Guevara
W przypadku deszczu życie na moment zamiera, jednak ożywa natychmiast po tym jak przestanie padać.
Jeśli spotkacie na ulicy osoby ubrane całkiem na biało - to prawdopodobnie są neofitami Santerii. To lokalna kubańsko-afrykańska religia. Oparta o katolicyzm. Osoby wchodzące do tej społeczności musza przez rok ubierać się na biało zachować czystość i skromność...
Oczywiście spotkacie też turystów - trudno ich nie poznać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz